Brest, Francja, 05 maja 2012, 21.00.
O godzinie 21.00 w sobotę 5 maja zakończono dzisiejszą akcję poszukiwania kapitana Tomasza Cichockiego, który zgodnie z prognozami organizatorów rejsu DELPHIA PROJECT AROUND THE WORLD powinien już od wczoraj znajdować się w okolicach Brestu. Niestety poszukiwania jachtu „Polska Miedź” sponsorowane przez polskich i francuskich przedstawicieli DelphiaYachts na razie nie przyniosły rezultatu.
Poszukiwania prowadzone są przez polsko-francuskie załogi korzystające z superszybkiej 10-cio metrowej łodzi motorowej RIB o mocy 500 KM oraz z pełnomorskiego jachtu żaglowego Delphia 47 z pobliskiego Lorient. Sprawdzany jest obszar oceanu o powierzchni ponad 300 km² zarówno bezpośrednio na zatoce IROISE, od Rade de Brest pomiędzy Wyspą Ile d’Quessant a Półwyspem Penmarch aż do 40 mil w głąb morza. Dodatkowo od wczoraj do akcji aktywnego poszukiwania polskiego żeglarza włączyła się francuska Coast Guard i Morskie Centrum Koordynacji Akcji Ratowniczych w Bretanii. Wołania o kontakt do jachtu „Polska Miedź” powtarzane są na awaryjnym kanale radiowej komunikacji morskiej co pół godziny.
Niestety jacht najwyraźniej nie posiada sprawnego systemu łączności, a systemy komunikacji elektronicznej nie działają. Obecne problemy komunikacyjne kapitana Cichockiego są bacznie obserwowane przez Coast Guard. Jednak zdaniem organizatorów rejsu, firmę Matrix z Olsztyna – na razie nie ma bezpośrednich powodów do obaw, bo Cichocki dysponuje mocnym i sprawdzonym jachtem oraz nie uaktywniły się zamontowane na jachcie – niezależne systemy łączności alarmowej, a to oznacza, że kapitan Cichocki w dalszym ciągu żegluje bezpiecznie, tyle, że bez środków łączności i z możliwością komunikacji radiowej, ale tylko na niewielkiej odległości. Według przypuszczeń Coast Guard – kończący rejs dookoła świata – kapitan Tomasz Cichocki znajduje się na oceanie zapewne już w okolicy Bretanii, ale w dalszym ciągu poza zasięgiem radarów i systemu brzegowego AIS.
Poszukiwania kapitana Cichockiego i jego jachtu zostaną wznowione jutro rano. „Morze uczy cierpliwości i pokory” – powiedział kierujący akcją kpt. Wojciech Kot z DelphiaYachts. „Wiemy jednak, że tam, już niedaleko kończy swój wokołoziemski rejs dobry żeglarz na dobrym jachcie. Będziemy im cały czas kibicować”.
Brest, 04 maja 2012, 15.00
Obecnie, według wszelkiego prawdopodobieństwa – kapitan Cichocki, kończący rejs dookoła świata na jachcie „Polska Miedź”, znajduje się prawie dokładnie w okolicy samego środka niżu (pozycję jachtu w przybliżeniu – oznaczono literką „D”), czyli jestw obszarze wiatru o sile mniejszej niż 5 węzłów (mniej niż 10 km./h). Jacht prawdopodobnie nie dysponuje już paliwem i jedynym jego napędem są żagle, a obecne wiatry są bardzo słabe. Polak ma do pokonania jeszcze dystans ok. 150 km. do zaznaczonego na mapie Brestu, czyli pokonał już 99.5% całej trasy. Obecna odległość dla jachtu klasy DELPHIA 40.3 – to około połowa doby żeglugi w dobrym wietrze. Ale jacht „Polska Miedź” na samej końcówce swojego rejsu spotkał na Zatoce Biskajskiej, na obszarze porównywalnym z powierzchnią ok. połowy całego Bałtyku, znanym ze sztormów i złej pogody, warunki pogodowe tutaj niespotykane – bo ciszę! Dlatego spodziewane przybycie kapitana Cichockiego do Brestu zostało przełożone na sobotę.
Dzisiaj w Breście od rana pada deszcz i pomimo dużego zachmurzenia praktycznie nie ma wiatru. Dzisiaj także patrolująca już trzeci dzień wody wokoło Brestu – DELPHIA 47 – w dalszym ciągu nie nawiązała kontaktu z polskim żeglarzem. Niestety kapitan Cichocki obecnie dysponuje bardzo ograniczonymi środkami łączności i jego krótkofalówka oraz sygnał AIS odbierany jest na odległość do ok. 20 km. Czyli obecnie znajduje się najprawdopodobniej kilka razy dalej niż zasięg jego nadajników. Dlatego nie pojawia się jeszcze na żadnych przybrzeżnych mapach ruchu statków i jego pozycja może być ustalana tylko dzięki uprzejmości załóg mijających statków, których w tym miejscu jest niewiele. Wiemy jednak na pewno, że jacht jest pod kontrolą, płynie powoli w dobrym kierunku i nie ma żadnego bezpośredniego niebezpieczeństwa bo nie uruchomione są żadne sygnały ratownicze przypisane do jachtu, nadające w chwili zagrożenia niezależnie i z duża mocą sygnał wychwytywany przez satelity.
Nie pozostaje więc nic innego niż dalej czekać. Jutro rano zespół DelphiaYachts, producenta jachtu kapitana Cichockiego, wyruszy ponownie na poszukiwanie polskiego żeglarza, tym razem korzystając zarówno z siostrzanego jachtu DELPHIA 47 należącego do jednego z francuskich żeglarzy oraz także z superszybkiej motorówki RIB. „Będziemy szukać aż do skutku, wiemy że jest niedaleko i chcemy pogratulować mu pierwsi tego wspaniałego wyczynu” powiedział kapitan Wojciech Kot, współwłaściciel stoczni DelphiaYachts, z portu Du Chateau w Breście.
Brest, 03 maja 2012, 16.00
Zgodnie z dzisiejszymi wyliczeniami CROSS CROSSEN – Morskiego Centrum Koordynacji Akcji Ratowniczych w Bretanii – na statku A BEILLE BOURBON – kończący rejs dookoła świata – kapitan Tomasz Cichocki znajduje się jeszcze ok. 100 mil morskich (ponad 180 km.) od mety w Breście, skąd 1 lipca ubiegłego roku, mijając sławną wśród żeglarzy latarnię morską Pointe du Petit Mineau, rozpoczął swoją podróż. Przybycie jachtu „Polska Miedź” klasy DELPHIA 40.3 spodziewane jest tutaj wieczorem w piątek 04 maja 2012, lub następnego dnia rano.
Od 2 dni wody Atlantyku wokoło Bretanii pomiędzy Lorient i Brestem na dystansie ok. 200 km. przeczesuje nasłuchując wywołań radiowych kpt. Cichockiego – siostrzany jacht ze stoczni w Olecku – DELPHIA 47 z kapitanem Wojciechem Kotem. „Dodatkowo Polaka na naszą prośbę szukają także statki Campagine des A BEILLES, starając się wyłapać słaby bardzo sygnał AIS polskiego jachtu” – mówi manager Centrum Projektów Żeglarskich miasta Brest – Marc Jorand. Obecnie Brest przygotowuje się do kolejnego 20-ego corocznego Międzynarodowego Festiwalu Morskiego (13 – 19 lipca, 2012) i w porcie jachtowym Port de Chateau trwają końcowe prace stolarskie, jednak dla „Polskiej Miedzi” czeka już honorowe miejsce przy głównym nabrzeżu. Niestety bardzo trudno jest określić kiedy kapitan Cichocki przypłynie – bo wg informacji od organizatorów rejsu wszystkie środki dalekiej łączności na tym jachcie nie działają od pół roku, a sygnał AIS odbierany jest na morzu na odległość do 20 mil (mniej niż 40 km.). Wiemy jednak z cyklicznie odbieranych co kilka dni pozycji – że na pewno, jacht jest sprawny i płynie w dobrym kierunku.
Dzisiaj w Breście panuje dobra, słoneczna pogoda i słabe wiatry. To ostatnie może jednak spowolnić polski jacht, ponieważ przynajmniej część ostatniego odcinka będzie musiał przejść walcząc z silnym, miejscami przeciwnym prądem, dochodzącym do 5 węzłów (ponad 9 km/h). „Dokonanie polskiego żeglarza – samotny rejs w nieco ponad 300 dni dookoła świata z Brestu do Brestu, pomimo że nie jest już w kategorii non stop z powodu krótkiej przerwy w Port Elizabeth w RPA – jednak w dalszym ciągu na pewno jest dużym wyczynem sportowym i dowodem na dobrą jakość jachtów DELPHIA budowanych w Polsce i coraz bardziej popularnych we Francji” – mówi kpt. Sullivan Berteloot z Delphia, France – i dodaje ”ostatnio otrzymujemy sporo zapytań na temat tego rejsu ze strony francuskich mediów i francuskich żeglarzy”.
Dzisiaj do oczekujących na kapitana Cichockiego w Breście dołączyli przybyli z Olsztyna – organizatorzy rejsu oraz żona żeglarza – Pani Ewa Cichocka.
Brest, Bretania, 01.05.2012
Kapitan Tomasz Cichocki na jachcie POLSKA MIEDŹ, klasy DELPHIA 40.3 – wyprodukowanym w stoczni DELPHIA YACHTS w Olecku, zbliża się powoli do zamknięcia swojego samotnego, okołoziemskiego rejsu.
Według ostatnich obliczeń i namiarów systemu nawigacyjnego AIS z 25 i 29 kwietnia – Cichocki powinien zameldować się w porcie żeglarskim Du Chateau w śródmieściu Brestu, najdalej na zachód wysuniętym dużym porcie Francji – najprawdopodobniej w najbliższy piątek, 4 maja. To właśnie stąd Tomasz Cichocki rozpoczął swoją podróż 1 lipca 2011 roku. Na spotkanie polskiemu żeglarzowi jutro (02.05.2012 r.) z Brestu wypływa jacht DELPHIA 47 z polsko-francuską załogą, pod dowództwem kapitana Wojciecha Kota, współwłaściciela stoczni, która wyprodukowała jacht dla kapitana Cichockiego. „Kapitan Cichocki i jego jacht zaprojektowany przez Andrzeja Skrzata i wyprodukowany w Olecku w Polsce – udowodniły swoją dzielność przepływając bezpiecznie ponad 21 tys. mil (40 tys. km.) we wszystkich strefach klimatycznych na wszystkich oceanach na ziemi. Wypływamy na spotkanie aby jak najszybciej powitać i pogratulować polskiemu żeglarzowi” – powiedział przez telefon z Brestu kapitan jachtowy – Wojciech Kot.
Leżący we francuskiej Bretanii – Brest jest jednym z najbardziej znanych portów morskich na świecie, znanym już w starożytności jako rzymski Gesocribate. W średniowieczu, ze względu na strategiczne położenie walczyły o niego zarówno Bretania jak i Anglia. W czasie I i II wojny światowej był bazą wojenną. Obecnie jest mekką żeglarzy i dużym portem handlowym oraz bazą francuskich okrętów podwodnych o napędzie atomowym.
Brest, 7 maja 2012. 04.00.
Około 03.30 rano 7 maja 2012 kapitan Tomasz Cichocki, polski żeglarz kończący rejs dookoła świata, na jachcie POLSKA MIEDŹ – klasy DELPHIA 40.3 – odpowiedział na wołania stacji brzegowej francuskiego Coast Guard CROSS CORSEN ze stacji ARCC Corsen znajdującej się na wysuniętym wybrzeżu francuskiej Bretanii, na przecięciu Atlantyku i Kanału La Manche. Jacht w tym momencie znajdował się ok. 48 Mil morskich od latarni morskiej Pointe Saint Mathieu co oznacza, że do Brestu ma jeszcze ok. 100 km.
(Latarnia morska Pointe Saint-Mathiew widoczna jest z daleka z morza – wysoka na ok. 40 m. umieszczona na wysokich na 20 metrówskałach. Miejsce znane żeglarzom od średniowiecza, obecna konstrukcja zbudowana w 1906 r. obok ruin poprzedniej z 1806 roku.).
Poprzedniego wieczora, 6 maja 2012 zespół DELPHIA YACHTS kierowany przez kapitana Wojciecha Kota z udziałem także – brata polskiego żeglarza Wojciecha Cichockiego i żony- zakończył około 22ej – właśnie w tych okolicach poszukiwanie kapitana Cichockiego. W ciągu nocy warunki pogodowe polepszyły się i wreszcie pojawił się wiatr umożliwiający dalszą żeglugę polskiemu jachtowi, który znalazł się na tyle blisko brzegu, że udało mu się nawiązać kontakt z francuskimi służbami CROSS CORSEN. Według informacji przekazanych przed chwilą przez radio ARCC Corsen – polski żeglarz czuje się dobrze oraz wg niego „za wyjątkiem pewnych kłopotów z silnikiem, jacht sprawuje się dobrze”.
Naprzeciwko jachtowi z portu Du Chateau w Breście około 6ej rano wypłynie szybka motorówka DELPHIA YACHTS, na której honorowe miejsce zarezerwowano dla żony kapitana Cichockiego – Pani Ewy Cichockiej. Według obecnych obliczeń kapitan i jego jacht DELPHIA 40.3 spodziewany jest w Breście koło godziny 14-ej. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tych dobrych wieści. Teraz naszym głównym celem jest przywitać dzielnego kapitana jeszcze na morzu oraz zaoferować asystę podczas wejścia do portu jachtowego de Chateau w śródmieściu Brestu, co nie będzie możliwe tylko na żaglach” – powiedział kierujący zespołem kapitan Wojciech Kot, producent jachtu kapitana Cichockiego.
Technicznie pętlę dookoła świata kapitan Cichocki zamknie kilka km. jeszcze przed portem w Breście – po minięciu, widocznej z morza już z odległości 35 km. latarni morskiej Phare du Petit Minou o koordynatach 48°20′12″N 4°36′51″W . To właśnie w tym miejscu oficjalnie rozpoczął się rejs „Polskiej Miedzi” – w dniu 01 lipca 2011 roku.
Źródło – DELPHIAYACHTS.eu.
Linki do materiałów TV z ostatnich 24h:
http://tvp.info/twoje-info/
http://www.tvp.pl/
http://www.tvn24.pl/12691,
http://www.polskieradio.pl/5/
Źródło: DELPHIAYACHTS.eu
Zdjęcia – DELPHIAYACHTS