Bardzo dobry krok

0
770

Zainteresowani już wiedzą (mimo soboty), że  na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki pojawił się projekt (chyba już ostateczny)  rozporządzenia w sprawie uprawiania żeglarstwa. Tu ten projekt jest opublikowany (ostatnia pozycja na stronie): http://bip.msit.gov.pl/portal/bip/21/1002/Projekt_rozporzadzenia_Ministra_Sportu_i_Turystyki_w_sprawie_uprawiania_turystyk.html

Wieloletnie starania o ucywilizowanie zasad żeglowania w Polsce przynosi rezultaty. Krok po kroku.  To wynik starań stowarzyszeń (tzw. „alternatywnych”),
poszczególnych zeglarzy, senatorów, posłów i niektórych ministrów. Ojców bliskiego już sukcesu mamy wielu.
Dziś przedstawiam na gorąco pierwsze reakcje.
Wyobrażam sobie też gorycz porażki betonu ze zmyłkowym słowem „zeglarski” w nazwie. Taka to już ze mnie małpa złośliwa 🙂
Żeglujcie swobodnie !
Don Jorge
___________________________________________

Drodzy Czytelnicy i Sympatycy SSI

Drodzy Członkowie i Sympatycy SAJ

Drodzy Żeglarze

Wszystkich zaskoczył oficjalny projekt rozporządzenia ministra sportu i turystyki w sprawie uprawiania turystyki wodnej. Tym razem zaskoczył pozytywnie. Okazało się, że urzędnicy Ministerstwa (znamy ich nazwiska ale na publiczne pochwały przyjdzie jeszcze czas) zechcieli wsluchać sie w liczne głosy donich napływające i radykalnie zmienić filozofię,która ksztaltuje to rozporządzenie. Z tego można się cieszyć.

Teraz będą trwać oficjalne konsultacje społeczne. Dano na nie stosunkowo długi czas, do 31 grudnia br.

Zarekomendowałem Radzie Armatorskiej Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych bardzo dokładne i nie pośpieszne przyjrzenie się projektowi. Pamietajmy; diabeł śpi w szczegółach. Dlatego stanowisko SAJ nie pojawi sie od razu. W odróżnieniu od „niesławnej” propozycji z września, to już jest realny projekt, który w postaci, jaką uzyska po konsultacjach, stworzy reguły gry na długo. Konsultacje muszą więc dać przemyślane opinie, a środowiska libaralizacyjne muszą uzyskać maksimum tego, co jest do uzyskania.

Apeluję o nadsyłanie na adres SSI uwag. Apeluję też do wszystkich, którzy wypowiadali się po wrześniu,by kontynuowali korespondencję z Ministerstwem, chocby po to, żeby wyrazić zadowolenie i podziękować. Bądźmy przekonani, że ci, którym obecna zmiana sie nie podoba, będą drążyć, a więc Ministerstwu dlautwierdzenia w obranym kierunku potrzeba życzliwej, konstruktywnej współpracy z naszej strony.

Prezes Stowarzyszenia Armatorow Jachtowych

Andrzej Remiszewski

———————————————————————————–
Witaj Jurku
Przeczytałem właśnie opublikowany na stronie MSiT nowy projekt rozporządzenia v.07.12.12 r. w sprawie uprawiania turystyki wodnej wraz z uzasadnieniem.
Po wcześniejszych uwagach publikowanych na Twojej stronie pod tytułem „W stronę żeglarskiego skansenu” i podchodach w sprawie konserwacji systemu nie spodziewałem się żadnych rewelacji…
A teraz przecierałem oczy kilka razy i nie mogę wciąż uwierzyć…:-)
Uwzględniono prawie wszystkie wnioski i uwagi sugerowane przez środowiska żeglarskie biorące udział w konsultacjach oraz zapewne uwagi umieszczane na tematycznych forach żeglarskich  z poza związków sportowych ale, także i niektóre okrojone z tychże związków (dot. np zakresu stażu na poszczególne patenty czy redukcji ilości stopni/patentów żeglarskich z wiosennej propozycji PZŻ, publikowanych na stronie MSiT ale już w jesiennych mocno wstecznych propozycji PZŻ i PZMWiNW…).
Gdyby nowy projekt wszedł w tym obecnym kształcie w życie, to byłby nie krok ale duży skok w przyszłość w dziedzinie swobodnej i nowoczesnej turystyki żeglarskiej.
 
„PRZYSZŁOŚĆ JEST TERAZ”
Nie spodziewaliśmy się jeszcze dziesięć lat temu aby było to kiedykolwiek formalnie możliwe w tym kraju, tak obciążonego mentalnie reliktami regulacji z poprzedniego ustroju.
W kwestiach zasadniczych obecny projekt wprowadza przede wszystkim:
 
1.DOBROWOLNOŚĆ SZKOLENIA W FORMACH ZORGANIZOWANYCH (nie chce w klubie lub firmie,to szkoli się kandydat na patent do egzaminu według wytycznych MSiT indywidualnie z instruktorem lub doświadczonym żeglarzem np. w rodzinie – to jego ryzyko i odpowiedzialność. egzamin go ostatecznie zweryfikuje, bo tu jeszcze nie występuje na tym poziomie  element doświadczania stażowego).
 
2.WYBÓR UZNANEGO NA RYNKU PODMIOTU SZKOLENIOWEGO I EGZAMINACYJNEGO (do tej pory monopol związków sportowych), które teraz chyba zasadniczo zajmą się głównie wyczynem sportowym w żeglarstwie i będą (mam nadzieję) promować i wdrażać także nowoczesne programy szkolenia i edukacji żeglarskiej w zrzeszonych nadal podmiotach szkoleniowych.
 
3.UPROSZCZENIE SYSTEMU ZDOBYWANYCH EGZAMINEM PATENTÓW DO 1 na wody śródlądowe i 1 na wody morskie w poszczególnych rodzajach jachtów – de facto samodzielnych skipperów (bez zbędnego ograniczenia długości jachtów. kilka metrów w tą czy w tamtą), jednak w granicach rekreacyjnych możliwości do przyjemnościowego prowadzenia jachtów wyłączonych z regulacji międzynarodowych IMO. 
 
4. PATENT KAPITAŃSKI (już także z nazwy) dla opływanych i doświadczonych skipperów,którzy mogą wykazać się uczciwym stażem morskim,którego nie zastąpi żaden egzamin…
(do tej pory jak podkreśla ministerstwo brak w statystykach ODWOŁAWCZEJ  IZBY MORSKIEJ wzrostu wypadków jachtowych zarówno na morzu jak i według statystyk WOPR na śródlądziu potwierdza ,ze kierunek jest właściwy co do nadawanych za właśnie rzetelne doświadczenie morskie najwyższych uprawnień – raczej już honorowych w żegludze przyjemnościowej, bo w zawodowej (komercyjnej) bez dodatkowych szkoleń STCW, SRC, ARPA czy innych pozostanie tylko amatorskim najwyższym formalnie uprawnieniem na jachty do 24 m Lc, które posiada i proponowany patent nowego JSM czy MSM).
 
W tej nowej sytuacji oczekiwany przez związki prestiż nazwy samego patentu kapitańskiego uzyska zainteresowany kandydat na kapitana właśnie w DOBROWOLNYM SYSTEMIE UZYSKIWANIA CERTYFIKATÓW PZŻ na warunkach związku bez narzucania niechcianych rozwiązań przez MSiT w rozporządzeniu!! Genialne! (link do systemu na stronie Komisji Szkolenia PZŻ)
PZŻ jest od dawna przygotowany na taki pomysł i zwrot ministerialny jak się okazuje.
 
 
5. Uproszczenie systemu certyfikatów kompetencji mechanicznych do obsługi siłowni jachtowych w rekreacyjnej żegludze, dublowanej także kwalifikacjami zawodowymi w tym zakresie.
 
6. Eliminacja kłopotliwych i enigmatycznych zaświadczeń lekarskich i zastąpienie ich oświadczeniami o braku przeciwwskazań zdrowotnych również składanych w dobrej wierze i na odpowiedzialność oświadczającego. Podobnie z oświadczeniami własnymi dotyczącymi rejsów prowadzonych samodzielnie. Oświadczenia woli obywatela czy opiekuna prawnego honorują urzędy nawet skarbowe czemu by nie miał i związek sportowy…dla wydawania uprawnień amatorskich w żeglarstwie?
 
7. Generalnie teraz jest wyraźnie zauważalne prawdziwe pochylenie się urzędników w MSiT nad sprawami samych żeglarzy rekreacyjnych, a nie tylko dotychczasowego interesu związków sportowych (np. ilość poziomów patentowych to większe wpływy z ich sprzedaży) ,nad problemem upraszczania systemu i deregulacji zbędnych ograniczeń dot. szkolenia i certyfikowania kompetencji żeglarskich w nowoczesnym i odpowiedzialnym społeczeństwie polskim, bazując na doświadczeniach zagranicznych (co podkreślono w uzasadnieniu do nowej wersji projektu). Brawo MSiT! Nie można było wcześniej…?
 
8. Odwołanie się wreszcie do idei ICC, którego przyszłe wdrażanie deklaruje ministerstwo, także w naszym kraju.
 
Pozostałaby jeszcze może przyszłościowa nieodległa w czasie kwestia usunięcia z samej Ustawy o Sporcie obligu posiadania patentu (jako państwowego obowiązkowego UPRAWNIENIA) oraz deregulacja zawodu instruktora sportu (w szkoleniu i egzaminowaniu na patenty , a nie w zorganizowanym wyczynie sportowym, co ważne).
Z tego co mi wiadomo i prace nad tymi zagadnieniami już trwają…jedne w komisjach sejmowych drugie już w ministerstwach…
 
Przede wszystkim podkreślić należny, że eliminacja obligu szkolenia na patenty i licencje żeglarskie i motorowodne,które wpłynęłyby zasadniczo na konkurencyjność cen jak i jakości szkolenia. Wygra lepszy i lepiej zorganizowany oraz doświadczony, a nie tańszy przy założeniu braku obligu szkolenia, prowadzonego już nie tylko przez podmioty zrzeszone w związkach ale także w federacjach szkół żeglarskich  czy stowarzyszeniach instruktorskich oraz uczelniach wychowania fizycznego czy turystyki na liberalnych warunkach jak się można spodziewać określonych przez ministerstwo (jako podmioty upoważnione obok związków sportowych), a dostosowanych do zasad równości podmiotów szkoleniowych i ich odpowiedzialności na rynku certyfikowania kompetencji żeglarskich.
 
Przy egzaminie komisje (mam nadzieję, ze w jak najmniejszym składzie według zasady jakość a nie ilość egzaminatorów) na podstawie przygotowania kandydatów będą miały obraz jakości szkolenia poszczególnych rynkowych podmiotów szkoleniowych,a to zasadniczo wpłynie na jakość! Rankingi poziomu szkolenia pewne, transparentne i rzetelne
 
PRZYSZŁOŚĆ MOŻE BYĆ JUŻ TERAZ… tylko czy nie brzmi to zbyt optymistycznie i za chwilę jakiś urzędnik, („że pojechał z propozycją po bandzie”) lub „mentalny hamulcowy”  zatroskany o finansowy wynik monopolistycznego archaicznego na swój sposób interesu żeglarskiego, który zaczyna zgrzytać –  nie zacznie sypać także piasku w tryby ministerialne i wtedy piękny sen się skończy…?
 
To teraz naprawdę zależny od nas wszystkich…
Dobra wola ze strony MSiT lub raczej „przymiarka negocjacyjna” została objawiona…następny ruch będzie kluczowy.
 
Przyszłość jest naprawdę teraz…
 
Rafał Jan Krause
Polski Klub Morski w Gdańsku
 

—————————-

Drogi Jerzy,
Przyjrzałam się dokładniej wspomnianemu projektowi, czytając dokładnie miedzy innymi uzasadnienie, zamieszczone na końcowych stronach dokumentu. Muszę przyznać, ze lektura tegoż dokumentu napawa nadzieją. W uzasadnieniu bowiem zawarte jest wiele stwierdzeń, które staraliśmy się przekazać Ministerstwu przez ostatnie lata. Padają tam istotne stwierdzenia o konieczności uproszczenia systemu patentów, zmniejszenia jego kosztów dla osób starających się o uprawnienia, jak rownież potwierdzenie znanego faktu, że dotychczasowe deregulacje nie wpłynęły negatywnie na poziom bezpieczeństwa wśród uprawiających turystykę wodną.
Zauważono także zbędność niektórych stopni, sztucznie dzielących jachty wg. wielkości, rezygnując z jednego stopnia żeglarskiego (sternika jachtowy) oraz motorowodnego. Zrezygnowano także z obowiązku szkolenia czy stażu na wodach pływowych.
Pierwszy stopień morski, jachtowy sternik morski, pozwala posiadaczowi na swobodną żeglugę jachtami do 24 m. Nie tylko żaglowymi, bo posiadacz tego patentu może otrzymać odpowiedni patent motorowodny bez dodatkowych szkoleń czy egzaminów.
Wprowadzono także egzaminy na oba stopnie żeglarskie, z sensownie skonstruowanym zakresem wymagań, który stanowi załącznik do ustawy. Przy czym warto zauważyć, że aby uzyskać pierwszy stopień morski nie trzeba posiadać patentu, a jedynie odbyć staż – taki jak dotychczas na sternika morskiego.
Drugi, wyższy stopień morski to już zdecydowanie domena zawodowców. Jedynie im bowiem przyda się uprawnienie wykraczające poza 24 metry długości jachtu.

W efekcie dostaliśmy projekt, który, jeśli zostanie przyjęty – stanowi moim zdaniem bardzo dobry projekt, który ma szanse stworzyć stabilną i przejrzystą sytuację prawną w naszym żeglarstwie. Miło zauważyć, że tym razem Ministerstwo postanowiło potraktować sprawę poważnie, jak na to zasługuje, sięgając, jak wskazuje uzasadnienie, do rozwiązań w innych krajach (bardzo dobre porównanie wymagań w innych krajach, nie tylko europejskich) oraz biorąc pod uwagę głosy żeglarzy, a nie tylko PZŻ. Pojawiają sie tam nawet statystyki kosztów uzyskania poszczegolnych patentow (dotychczasowe) oraz ilośc poszczególnych patentów wydana w latach 2010-2011.

Projekt został przesłany wszystkim zgloszonym podmiotom do konsultacji, na które Ministerstwo czeka do końca roku.

Może będziemy mogli na Nowy Rok powiedzieć – „Warto było czekać”?
Czego wszystkim życzę, dziękując jednocześnie za Waszą liczną pomoc przy kolportowaniu listu otwartego, opublikowanego wcześniej w tym roku na łamach SSI. 
Niewykluczone, że Wasze zaangażowanie pomogło Ministerstwu zmobilizować się, aby to rozporządzenie napisać „Znaczy, porządnie!”

Trzymam kciuki, aby Ministerstwu wystarczyło woli, wykazanej w tym projekcie, do doprowadzenia do trwałej i znaczącej zmiany.

Trzymajcie się ciepło!

Monika Matis
Wielka Brytania
 

Komentarze