NY-VENDEE: sztormowy piątek

0
869

Dziś rano na prowadzeniu wciąż Alex Thomson (Hugo Boss) z przewagą 75 mil nad następnym w kolejności Sebastienem Josse (Edmond de Rotschild) i 82 nad Jeremie Beyou (Maitre Coq). To jednocześnie dużo i mało – dużo, jeżeli udaje się żeglować cały czas blisko maksimum możliwości jachtu i zwiększać przewagę, korzystając z lokalnych różnic w pogodzie; mało, jeżeli cokolwiek się dzieje (odpukać!) i trzeba się zatrzymać i na przykład odplątać z kila sieć rybacką. Jedyny Brytyjczyk w stawce radzi sobie na razie bardzo dobrze.

W trakcie ostatniej doby to właśnie on miał do czynienia z największą siłą sztormowego wiatru – centrum niżu znajduje się prawie nad Hugo Bossem, a prognozowane przemieszczanie się układu nie pozostawia żeglarzowi właściwie żadnego wyboru ani drogi ucieczki innej niż do przodu. (Na mapie w linku trzeba kliknąć do przodu na strzałkę przy dacie i czasie, żeby zobaczyć, jak będzie przemieszczał się niż.)

obraz nr 1

Dwóch pozostałych, najbliższych Alexa zawodników, miało trochę łatwiej, choć niż jest naprawdę duży (obejmuje obszar 1200 Mm). Jeżeli prognoza się nie zmieni, dziś po południu najgorsze będzie już za rufą Hugo Bossa. Ale nie ma tak dobrze – końcówka dla odmiany zapowiada się bez wiatru – na początek przyszłego tygodnia, kiedy jachty będą dopływać do mety, nad Zatoką Biskajską prognozowana jest duża „dziura” bez wiatru. Może to wywrócić klasyfikację do góry nogami.

Jak widać na filmach poniżej, żeglarze są zmęczeni, jedni bardziej, inni mniej. Przed nimi jeszcze połowa drogi (Alex ma do mety trochę ponad 1300 Mm.) A swoją drogą, straszny hałas mają tam na tych jachtach – posłuchajcie:

Nagranie z pokładu Edmond de Rotschild (Seb Josse mówi o zachodzie słońca i o tym, że zbliża się sztorm):

 

Nagranie z pokładu Hugo Boss (Alex mówi, że już teraz ma 30-35 węzłów wiatru):

 

Oraz z pokładu Maitre Coq (Jeremie Beyou):

 

Milka Jung

www.milkajung.com

Komentarze