Kiedyś znane jako Operacja Żagiel, teraz The Tall Ships Races, spolszczone przez naszych żeglarzy jako „tolszipy”. Od pierwszego w nich startu „Daru Pomorza” – w 1972 r. – odnosiliśmy w nich i odnosimy spore sukcesy, z głośnymi finałami m.in. w Gdyni i Szczecinie, który od ub. roku jest głównym sponsorem całej imprezy.
Regaty te – o niepowtarzalnej atmosferze – są wielkim międzynarodowym świętem i spotkaniem żeglarzy, w którym ostatnio uczestniczy przeciętnie ok. 100 żaglowców i jachtów, dosłownie z całego świata. Jest wśród nich zawsze spora flotylla pod biało-czerwoną, na ogół z „Darem Młodzieży” na czele; szczególnie liczna była polska reprezentacja w 2009 r., na bałtyckiej trasie regat, z finałem w Gdyni. Żeglarski Szczecin „powrócił” na trasę regat w 2004 r. i jest już corocznie, a naszej stawce przewodzi „Dar Szczecina”, z kapitanem Jerzym Szwochem…
Do udziału w tegorocznych regatach, na trudnej i dalekiej trasie pomiędzy Irlandią, Szkocją, Szetlandami, Norwegią i Szwecją, od początku lipca do 10 sierpnia, zgłosiły się trzy polskie żaglowce – „Dar Młodzieży”, „Pogoria” i „Gedania”, i tylko cztery jachty, wszystkie z Pomorza Zachodniego, w tym trzy ze Szczecina – „Dar Szczecina”, „Endorfina” i nowicjusz w tym gronie „Camelot”, i „4 Oceans’ Dream”, reprezentujący Yacht Klub Polski ze Świnoujścia. Oficjalna młodzieżowa reprezentacja naszego miasta będzie na „Darze Szczecina” i częściowo na „Darze Młodzieży”, na pozostałych jachtach będą załogi z tzw. wolnego naboru. „Dar Szczecina” – kilkakrotny zwycięzca w klasie C, i „Endorfina” – też zwycięska, w klasie D, są już na Morzu Północnym, „4 Oceans’ Dream” płynie z Karaibów prosto na regaty, „Camelot” rusza za kilka dni, jako ostatni wyjdzie ze Szczecina 1 lipca „Dar Młodzieży”. Na wszystkich jednostkach planowane są wymiany załóg, drogą lądową lub lotniczą. Zobaczymy, jak polskie i szczecińskie jednostki spiszą się w tym roku na trasie regat? Życzymy wszystkim pomyślnych wiatrów i kolejnych sukcesów!
Tak więc „nasze” jachty bądź już są w drodze na regaty, bądź ruszą niebawem, przy czym tylko na „Darze Szczecina” nie ma już wolnych miejsc, natomiast na trzech pozostałych można jeszcze dołączyć do załogi. Co ważne, mogą zgłaszać się chętni żeglarze, młodzież w wieku od 15 lat, a także dorośli, nie tylko ze Szczecina, ale również z całego kraju i z zagranicy. Najwięcej wolnych miejsc, na wszystkich etapach, jest na „Camelocie” (tel. (516) 700-038, więcej na www.camelotsailing.com, kontakt: camelotsailing@gmail.com), i na „4 Oceans’ Dream” (tel. (692) 463-404). Na „Endorfinie”, z kapitanem Wojtkiem Kaczorem, zwolniły się dwa miejsca, na etap od 21 bm. do 10 lipca (tel. (502) 278-111, więcej na: www.jamsen.pl). Armatorzy jachtów czekają i zapraszają do przeżycia niezwykłej przygody, patenty i doświadczenie żeglarskie nie są wymagane, ważniejsze są dobre chęci i dobry stan zdrowia…
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – o czym już pisałem – armator nowego wśród tych jachtów „Camelota” – Arkadiusz Piętak – zdążył pokazać swój nabytek podczas Dni Morza, kiedy cumował obok mostu Trasy Zamkowej, w doborowym towarzystwie, przy burcie rosyjskiego polarnika „Piotra 1” (o tym ciekawym jachcie napiszą osobno). Arek kupił „Camelota” w ub. roku na Florydzie, potem w sztormowych warunkach jacht został przeprowadzony przez Atlantyk, do Szczecina, gdzie na Łasztowni był remontowany, przed kolejnym sezonem na morzach. Arek znalazł już spore grono przyjaciół i współzałogantów, m.in. ze znanej z muzycznych akcji promocyjnych Grupy Floating Trippin – jak Maciej Ślewiński, kapitan jachtu w rejsie przez Atlantyk (obaj na zdjęciu). Teraz maszoperia „Camelota” prowadzi ostatnie, intensywne prace wykończeniowe i przygotowuje jacht do udziału w regatach. Wyjście ze Szczecina planują na przyszły tydzień, regatowy rejs prowadził będzie znany w „tolszipowym” towarzystwie kapitan Olek Sondej. „Camelot” to duży kecz oceaniczny znanej klasy Nautical’56, zbudowany w 1982 r. na Florydzie. Jest nowoczesny, wręcz komfortowy, przy długości 17 m ma 12 koi, trzy toalety, dwa prysznice, duży salon i kambuz, itp. Jest aktualnie, obok „Daru Szczecina”, jednym z największych jachtów oceanicznych w regionie szczecińskim.
Tekst i zdjęcia: Wiesław Seidler