Po raz drugi przez Atlantyk na mini-jachcie: Radek Kowalczyk w regatach Mini Transat

0
757

 

Radek Kowalczyk to trzeci Polak w historii, który ukończył jedne z najtrudniejszych regat na świecie, Mini Transat, i pierwszy, który wystartuje w nich ponownie. 19 września z francuskiego Douarnenez przez Lanzarote do Pointe-à-Pitre na Gwadelupie wyruszy flota 74 najmniejszych jachtów regatowych żeglujących na transatlantyckich trasach.

 

Regaty Mini Transat to najtrudniejszy wyścig morski współczesnych czasów ze względu na niewielkie rozmiary jachtu, jego wyposażenie techniczne i długość trasy. To ostatnie regaty, gdzie wspólnie startują zawodowcy, półprofesjonaliści szukający przepustki do profesjonalnej kariery na wodzie oraz amatorzy, którzy niejednokrotnie we własnym garażu i za własne środki budują swoje Mini.

 

6140_MT prep 1 fot M Wilczek(1).webp

 

„Po ukończeniu Mini Transat w roku 2011 wiedziałem, że chcę to zrobić jeszcze raz” – mówi Radek Kowalczyk. „Zajęło mi to cztery lata, ale udało się. Samo znalezienie się na starcie tych regat jest dużym sukcesem, z którego się bardzo cieszę. Dzięki współpracy i zaangażowaniu wielu osób zbudowaliśmy w Polsce jacht jednego z najlepszych światowych projektantów, wykorzystujący najnowsze technologie, który wzbudza zainteresowanie na świecie” – dodaje żeglarz.

 

Jacht Radka Kowalczyka to ultranowoczesna jednostka, zbudowana w Polsce w całości z laminatu węglowego. Projektantem jest Étienne Bertrand, znany francuski specjalista od jachtów klasy Mini, a wykonawcą szczecińska stocznia Yacht Service. Start Kowalczyka w regatach Mini Transat po raz drugi wspiera firma CALBUD.

 

„Bardzo dziękuję firmie CALBUD, stoczni Yacht Service oraz całemu zespołowi projektu” – mówi Radek Kowalczyk. „Dotarłem ponownie na start Mini Transat. Bez współpracy wszystkich zaangażowanych osób na pewno by mi się to nie udało. Dalsze działania to już sprawa między mną, jachtem i Atlantykiem. Chciałbym oczywiście znaleźć się po raz drugi na mecie, z jak najlepszym wynikiem” – dodaje.

 

Regaty Mini Transat rozpoczynają się prologiem 13 września 2015. Sam start Mini Transat zaplanowano na 19 września 2015. Tegoroczna, jubileuszowa, 20 edycja regat to 4020 Mm przez jesienny Atlantyk na trasie z francuskiego portu Douarnenez, z przystankiem na Lanzarote (W. Kanaryjskie), do Pointe-à-Pitre na Gwadelupie. (Start z portu etapowego na Lanzarote 31 października.)

 

Te wyjątkowe regaty rozgrywane są na jachtach o długości 6,5 metra, gdzie miejsca w kabinie jest tyle, co pod stołem. Żeglarze płyną samotnie przez ok. 40 dni i nie mogą korzystać z żadnego wsparcia z lądu, komputerów nawigacyjnych, map elektronicznych czy programów do planowania trasy oraz stron z prognozą pogody.

 

Jachty klasy Mini to jednostki przeznaczone do szybkiego żeglowania regatowego. Zapewniają zerowy komfort, wysoki poziom adrenaliny oraz możliwość rywalizacji w jednej z najciekawszych klas na świecie, będącej przepustką do kariery oceanicznej. Ścigali się tu m.in. bracia Loïck i Bruno Peyron, Jean-Luc Van Den Heede, Yves Parlier, Laurent i Yvan Bourgnon, Isabelle Autissier, Michel Desjoyeaux, Ellen MacArthur, Roland Jourdain, Marc Guillemot, Thomas Coville, Alex Pella, Catherine Chabaud, Lionel Lemonchois, Yannick Bestaven czy Tanguy de Lamotte – dziś legendy światowego żeglarstwa lub czynni zawodnicy z najwyższej półki.

 

Jachty Mini rywalizują w dwóch kategoriach, seryjnej (Serie) i prototypowej (Proto). Prototypy, a wśród nich również CALBUD894 Radka Kowalczyka, to jachty, na których testowane są pionierskie materiały i rozwiązania techniczne. Wchodzą one potem do szerszego użytku w „dużych” oceanicznych klasach regatowych oraz na oceanicznych jachtach turystycznych. Znane dziś szeroko „wynalazki” takie jak podwójne sztagi i bliźniacze foki, bliźniacze płetwy sterowe, ruchomy balast, uchylny kil, węglowy takielunek czy asymetryczne spinakery po raz pierwszy testowane były właśnie na prototypach Mini. W kategorii Proto nie ma ograniczeń konstrukcyjnych. Podstawowe różnice pomiędzy jachtem seryjnym i prototypowym to wyższy maszt, lżejszy kadłub, uchylny balast, większa powierzchnia żagli oraz możliwość wykorzystania najnowocześniejszych materiałów.

 

 

  

Komentarze