5 listopada rozpoczął się Transat Jacques Vabre.74 żeglarzy jest zahartowanych – za nimi już niejedna nieprzespana noc i niejedne problemy z układem trawiennym. Teraz po raz kolejny zmierzą się z wyzwaniem, jakim jest uczestnictwo w regatach, których trasa wiedzie przez stary szlak kawowy.
7191_flamant-psp-during-start-of-the-transat-jacques-vabre-r-1600-1200(1).webp
Uczestnikom towarzyszył wiatr o sile 15-18 węzłów. Phil Sharp i Pablo Santurde (Imerys Clean Energy) pierwsi w tej edycji wśród jachtów Class40 minęli linię startu w Le Havre.Jachty Ultime minęły Ushant około północy, za nimi Multi 50. Imoca i Class40 ucierpiały najbardziej z powodu słabej bryzy i silnych prądów.
„Pierwsze godziny już odcisnęły na nas swoje piętno, mi trafiła się choroba morska.” – poinformowała dziś Catherine Pourre, kapitan Eärendil (Class40). Nie ona jedyna. Wygląda na to, że tylko Vinvent Riou oparł się potędze morza – przed startem powiedział, że ma jakiś problem z uchem wewnętrznym.
7191_carac-skippers-louis-duc-and-alexis-loison-during-r-1600-1200(1).webp
Stres towarzyszący żeglarzom na starcie w połączeniu ze wzburzonym morzem pierwszej nocy zaowocował sensacjami żołądkowymi u większości zawodników.
Jak to ujął Jean-Luc Nélias (współkapitan „Sodebo Ultim”): „Zamieniliśmy lampki szampana na wiadra z wodą.” – dodając cicho, że nawet najbardziej doświadczeni żeglarze się pochorowali. „Mam swoje lekarstwo z Nowej Zelandii i działa bardzo dobrze.” – na kilka dni przez startem mówił Romain Attanasio (Family Mary – Etamine du Lys).
Włoski żeglarz, Giancarlo Pedote (Newrest – Brioche Pasquier), zastanawiał się, czy brać jakieś leki po tym, jak podczas TJV 2015 przez trzy dni trzymał głowę w wiadrze. Wówczas płynął na Multi50 z Erwanem Le Roux. Dbanie o siebie to najlepsza gwarancja logicznego myślenia, zachowania bezpieczeństwa i udanego występu.
Gwénolé Gahinet (SMA) mówi: „Wokół Alderney było bardzo niebezpiecznie. Bardzo płytki fale, prąd o sile około 10 węzłów. Dostawaliśmy niezłego łupnia, musieliśmy założyć kaski i starać się utrzymać jacht pionowo.”
Oliver Krauss (współkapitan Ciela Village) dodał, że on i Thierry Bouchard przez całą noc nie zmrużyli oka. „Niemożliwym było zejść pod pokład, więc kurczowo trzymaliśmy się młynka do kawy.”
7191_start-of-the-transat-jacques-vabre-2017-duo-sailing-r-1600-1200 (3)(1).webp
Dziś flota napotka na swojej drodze obszar wysokiego ciśnienia, który da im szansę na złapanie oddechu i doprowadzenie jachtów do ładu po zeszłej nocy. Ale to krótki odpoczynek. „Przygotowujemy się do zbliżającej się nocy.” Dziś będzie jak w shakerze – wytrzęsie nas we wszystkich kierunkach. Upewniamy się, że na pokładzie panuje porządek, odpalamy silnik, by naładować baterie, jemy i odpoczywamy.” – powiedział Krauss przez radio.
Źródło: https://www.transatjacquesvabre.org
Zdjęcia: Jean-Louis Carli
Tłum. i oprac. Izabela Kaleta