VELUX 5 OCEANS: GUTKOWSKI CORAZ BLIŻEJ METY

0
445

Wczoraj, w lany poniedziałek, tradycja została zachowana nawet na pokładzie jachtu: „Miałem dużą chmurę, spod której przyszło 20 węzłów wiatru i ściana wody” – opowiada Gutek. „Byłem więc mokry, ale wykorzystałem ten deszcz również po to, żeby wziąć prysznic i zrobić pranie.

Chmura się przydała, bo jest bardzo gorąco” – dodał.

Średnie dobowe przebiegi Operon Racing wynoszą ostatnio 220-250 mil morskich na dobę, co jak na spokojną żeglugę przy zredukowanym ożaglowaniu (Gutkowski ze względu na uszkodzone żebra postanowił się oszczędzać) jest bardzo dobrym wynikiem. Dziś o godzinie 08.00 rano czasu polskiego miał jeszcze 2 227 Mm do mety, a średnia prędkość wynosi powyżej 10 węzłów. W tych warunkach powinien dotrzeć do portu w czasie poniżej dziesięciu dni.

„Mógłbym płynąć szybciej” – twierdzi Polak, „Ale to wymagałoby postawienia genakera, a chcę oszczędzać żebra najdłużej jak mogę. Większość czasu spędzam w środku, staram się leżeć. Jutro jednak wiatr odkręci, więc pewnie i tak będę musiał to zrobić, bo inaczej nie da się płynąć wyznaczonym kursem”. Gutkowski ma naturę regatowca i żegluga turystyczna nie jest jego ulubioną formą spędzania czasu. Pozwala za to na obserwacje przyrodnicze:

„Zauważyłem nowy gatunek ptaków” – mówi. „Pierwszy raz widziałem je po wypłynięciu z Punta del Este, teraz pojawiły się znowu. Latają szkaradnie, ale są sprytne. Czekają w pobliżu, aż cień jachtu przestraszy latające ryby, które wtedy wyskakują w górę i stanowią łatwy cel.”

Pozostali trzej zawodnicy biorący udział w regatach VELUX 5 OCEANS są już w porcie – Polak musiał zatrzymać się po drodze z powodu awarii jachtu i bólu żeber, które okazały się złamane. Stąd jego opóźnienie w tym etapie.

Do tej pory Gutek każdy kolejny etap kończył z drugą lokatą. Tym razem będzie na czwartym miejscu, co zrówna go punktowo w klasyfikacji generalnej z Kanadyjczykiem Derekiem Hatfieldem (Active House). W związku z tym ostatni etap z USA do La Rochelle zadecyduje o finalnej kolejności na podium. Pozycji lidera Brada van Liewa (Le Pingouin) raczej nic nie jest w stanie zagrozić, z kolei Anglik Chris Stanmore-Major (Spartan) traci do Kanadyjczyka siedem punktów i jest bardzo zdeterminowany, więc może być groźnym rywalem.

 

Komentarze