Żeglarz planuje wyruszyć we środę 20 kwietnia lub w czwartek 21 kwietnia, aby spokojnie dotrzeć do Charleston z kilkudniowym zapasem na start kolejnego, piątego, a zarazem ostatniego już etapu regat VELUX 5 OCEANS, który zaplanowany jest na 14 maja.
„Przez to, że Derek wygrał bramkę pomiaru czasu, to jeżeli dopłynie teraz drugi, co jest prawdopodobne, będziemy obaj na drugiej pozycji z taką samą liczbą punktów. Dla mnie korzystniej by było, gdyby Chris Stanmore-Major zajął drugie miejsce, a nawet pierwsze, Brad mógłby być drugi. Poprzednie trzy etapy wygrałem z Derekiem bez problemu, teraz on wygra ze mną jeden i moja przewaga idzie precz. Ale to jest sport, trzeba walczyć do końca, mamy jeszcze jeden etap przed sobą, nie zamierzam się poddawać” – mówi Gutek.
Jak zwykle na końcówce – napięcie rośnie. Wszystkie trzy rywalizujące teraz jachty znajdują się już bardzo blisko mety. Według dzisiejszego raportu na godzinę 12.00 UTC (14.00 czasu polskiego) Brad Van Liew znajduje się 214 Mm od celu, Derek Hatfield 341 Mm, a Chris Stanmore-Major 505 Mm. Tak więc Amerykanina dzieli doba od finiszu, Kanadyjczyka półtorej, a Brytyjczyka około dwóch. Oczywiście są to założenia orientacyjne, a wszystko zależy od siły wiatru.
Dotychczasowy lider klasyfikacji Brad Van Liew (Le Pingouin) jest zdeterminowany, aby wpłynąć do rodzinnego Charleston na pierwszym miejscu. Aby tego dokonać, Amerykanin nie może odpuścić ani na chwilę, bo jego przewaga nad ścigającymi go zawzięcie rywalami nie jest aż tak duża, jak zdarzało się to wcześniej.
„Nie spałem przez ostatnie kilka nocy, wciąż zmieniam żagle, a zdarzało się, że kierunek wiatru zmieniał się o 180 stopni” – mówi Brad. „Jestem bardzo zmęczony. Kiedy tylko wiatr jest trochę bardziej stabilny, staram się wycisnąć z jachtu wszystko, co się da. Wciąż sobie powtarzam, że na zwycięstwo trzeba zapracować, więc pracuję najciężej jak się da.”
Brad van Liew to weteran – ma za sobą ukończone dwie edycje regat VELUX 5 OCEANS, w tym jedną wygraną. Niewątpliwie jego atutem jest doświadczenie, a do tej pory udawało mu się wygrać każdy kolejny etap. Niestety nawet najlepsza strategia nie pomoże, jeżeli prognoza pogody nie zgadza się z rzeczywistością. Żeglarz przyznaje, że jest zmęczony, zarówno fizycznie jak i psychicznie.
„Robię wszystko, żeby ten cholerny jacht płynął do przodu” – mówi Van Liew. „Ale Derek i Chris są tuż za mną. Wciąż walczę – liczyłem na to, że pójście lewą stroną się opłaci, ale nie udało się. Wciąż wszystko jest możliwe, ale oni też się nie poddają – to są właśnie regaty, tu nie ma nic na pewno” – dodaje Amerykanin.
Kolejność zawodników w dn. 18.04.2011 na godzinę 12.00 czasu UTC (14.00 czasu polskiego):
1. Brad Van Liew, Le Pingouin (USA): 214 Mm do mety, dystans ost. doby 211 Mm, śr. pr. 8,8 w
2. Derek Hatfield, Active House (CAN): 127 Mm do lidera, dystans ost. doby 223 Mm, śr. pr. 9,3 w
3. Chris Stanmore-Major, Spartan (UK): 291 Mm do lidera, dystans ost. doby 174 Mm, śr. pr. 7,3w
4. Zbigniew Gutkowski, Operon Racing (POL): postój techniczny – Fortaleza – 3205 Mm do mety