Za zgodą Jerzego Kulińskiego www.kulinski.navsim.pl
Otrzymany właśnie tekst korespondencja Jacka Guzowskiego okazał się być za bardzo wyczerpujący, aby puścić go jako komentarz. Po prostu wymaga szerszego spojrzenia. A do tego – techniczne ograniczenia programu SSI nie pozwalają mi na zamieszczanie ilustracji w komentarzach. Ale to tylko (moje) wykręty.
Podpytywałem niedawno kilku moich Przyjaciół jak trawią niebieskie „wstępy” do poszczególnych newsów. Jeden z nich kurtuazynie odpowiedział, że odbiera je jako „podchwytliwe wykorzystywanie ludzkich słabostek”.
A my tu teraz o technikaliach gdy ludzie oczekują praktycznych, bezstronnych porad bez rozdzielania włosa na czworo.
I tak mi się przypomniało jak to przed wojną Melchior Wańkowicz zdawał egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zapytał go o działanie przyśpieszacza zapłonu. Na to rozpromieniony Wańkowicz: „Proszę pana to po mojemu tam pod maską siedzi stłoczony wielki, kosmaty diabeł, którego ogon wchodzi do kabiny (tam na dole) w postaci takiego długiego padału. Jak ja tego diabła na ogon naciskam, to samochód mi dosłownie spod sempiterny się wyrywa”.
Ja to oceniam jako subtelną aluzję.
A Wy drodzy Czytelnicy SSI ?
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
————————————————–
.
Drogi Jerzy,
Urządzenie zaprezentowane przez kol. Michała Gregę jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, nie tylko dla osób korzystających z jachtów czarterowanych, nie posiadających choćby AIS receiver’a, ale również dla osób chcących poprawić bezpieczeństwo pływania na własnej jednostce. Efekt posiadania własnego, niezależnego AIS receivera, z ploterem pokazującym statki w okolicy, ze wszystkimi szczegółami: jak CPA/TCPA, BRG/RNG, SOG i COG, można osiągnąć bez potrzeby angażowania prądożernych komputerów. W moim przypadku wystarczyłoby skojarzyć ze sobą urzadzenie dAISy, IPad’a z programem iSailor i „małą czerwoną skrzyneczkę” – Rys.1 (Tablety innych „brandów” pewnie również, ale nie mam takiej wiedzy).
Drogi Jerzy,
Urządzenie zaprezentowane przez kol. Michała Gregę jest bardzo ciekawym rozwiązaniem, nie tylko dla osób korzystających z jachtów czarterowanych, nie posiadających choćby AIS receiver’a, ale również dla osób chcących poprawić bezpieczeństwo pływania na własnej jednostce. Efekt posiadania własnego, niezależnego AIS receivera, z ploterem pokazującym statki w okolicy, ze wszystkimi szczegółami: jak CPA/TCPA, BRG/RNG, SOG i COG, można osiągnąć bez potrzeby angażowania prądożernych komputerów. W moim przypadku wystarczyłoby skojarzyć ze sobą urzadzenie dAISy, IPad’a z programem iSailor i „małą czerwoną skrzyneczkę” – Rys.1 (Tablety innych „brandów” pewnie również, ale nie mam takiej wiedzy).
6961_PUDELKO_1(1).webp
..
Na elektronice specjalnie się nie znam, więc proszę mi wybaczyć, jeśli palnę jakąś herezję oraz, że mój opis będzie mocno uproszczony – z pewnościa nie satysfakcjonujący „zawodowców”. Urządzenia elektroniczne traktuję jak „skrzynki”, które, aby osiągnąć zamierzony cel, trzeba połaczyć albo kabelkami, albo przez wi-fi. Potrafię natomiast wytłumaczyć elektronikom „z krwi i kości”, jaki efekt chciałbym ostatecznie uzyskać. I ta metoda działa. Wiosną poprosiłem zaprzyjaźnionego elektronika o skonstruowanie urządzenia, które odbierze sygnał który dostarczę mu kabelkiem USB z mojego urządzenia AIS i „przerobi go” na sygnał wi-fi, który odbierze, z kolei, mój IPad Air. Na IPadzie mam zainstalowaną aplikację ISailor, z zestawem map „połowy świata”. Aplikacja posiada opcję „dokupienia” subskrypcji odczytywania, przez wi-fi, różnych sygnałów, w tym interesującego mnie sygnału z AIS. Subskrypcja roczna ok. 10 Eur. Możliwa jest również subskrypcja wizualizacji (prognozy) pływów i kierunków oraz prędkości prądów w czasie rzeczywistym, ale nie o tym chciałem opowiedzieć (choć wizualizacja prądów i pływów np. w Kanale La Manche jest nie do przecenienia – kto pływał – potwierdzi).
.
Wracając do meritum – efekt jaki osiągnąłem na „Eternity”, łącząc transponder/receiver AIS-CTRX- Carbon, kabelkiem USB z „czerwonym pudełkiem”, które przetwarza, to co otrzymuje, na wi-fi, odbierane z kolei przez IPada, pokazuję na załączonych tzw. screenach, wykonanych z ekranu IPada, na podejściu do Świnoujścia, podczas drogi powrotnej z Bornholmu w sierpniu b.r. : Rys.2, Rys.3, Rys.4.
Na elektronice specjalnie się nie znam, więc proszę mi wybaczyć, jeśli palnę jakąś herezję oraz, że mój opis będzie mocno uproszczony – z pewnościa nie satysfakcjonujący „zawodowców”. Urządzenia elektroniczne traktuję jak „skrzynki”, które, aby osiągnąć zamierzony cel, trzeba połaczyć albo kabelkami, albo przez wi-fi. Potrafię natomiast wytłumaczyć elektronikom „z krwi i kości”, jaki efekt chciałbym ostatecznie uzyskać. I ta metoda działa. Wiosną poprosiłem zaprzyjaźnionego elektronika o skonstruowanie urządzenia, które odbierze sygnał który dostarczę mu kabelkiem USB z mojego urządzenia AIS i „przerobi go” na sygnał wi-fi, który odbierze, z kolei, mój IPad Air. Na IPadzie mam zainstalowaną aplikację ISailor, z zestawem map „połowy świata”. Aplikacja posiada opcję „dokupienia” subskrypcji odczytywania, przez wi-fi, różnych sygnałów, w tym interesującego mnie sygnału z AIS. Subskrypcja roczna ok. 10 Eur. Możliwa jest również subskrypcja wizualizacji (prognozy) pływów i kierunków oraz prędkości prądów w czasie rzeczywistym, ale nie o tym chciałem opowiedzieć (choć wizualizacja prądów i pływów np. w Kanale La Manche jest nie do przecenienia – kto pływał – potwierdzi).
.
Wracając do meritum – efekt jaki osiągnąłem na „Eternity”, łącząc transponder/receiver AIS-CTRX- Carbon, kabelkiem USB z „czerwonym pudełkiem”, które przetwarza, to co otrzymuje, na wi-fi, odbierane z kolei przez IPada, pokazuję na załączonych tzw. screenach, wykonanych z ekranu IPada, na podejściu do Świnoujścia, podczas drogi powrotnej z Bornholmu w sierpniu b.r. : Rys.2, Rys.3, Rys.4.
/
.
.
.
Znajdujące się w promieniu ok. 20 Nm statki, odwzorowane są na ekranie w klasyczny sposób. Dodatkowo, w rozwijanej tabeli mamy wszystkie najważniejsze, interesujące nas, parametry żeglugi statków, w tym: CPA/TCPA, BRG/RNG, SOG i COG.
Dodatkowym, choć nie przewidywanym wcześniej efektem korzystania z „czerwonego pudełka”, jest możliwość korzystania z IPada pod stalowym pokładem Eternity. Dotychczas nie było to możliwe, ponieważ wewnętrzny Gps IPad’a „gubił” satelity i „wył” alarm. W tej chwili pozycja może być odbierana zarówno z wewnętrznego GPS’A IPada, jak i z anteny GPS transmitera/receivera AIS CTRX Carbon przez wi-fi, więc problem został wyeliminowany.
Wiosną 2016, prowadząc na „Starym” rejs na Lofoty przetestowałem „czerwone pudełko” na „obcym” jachcie. Sprawdziło się w 100%.
.
Z powodów wspomnianych wyżej, nie potrafię przedstawić schematu płytki tkwiącej w „czerwonym pudełku”, sądzę jednak, że „wymyślenie” go przez elektroników, przy dzisiejszych możliwościach dostępu do podzespołów, nie powinno stanowić problemu. Ja tylko podpowiadam nową funkcjonalność – przydatność tabletów do żeglugi. Co do kosztów –2 zamówione „czerwone pudełka” kosztowały mnie łącznie 300 PLN.
Nawiązując do treści newsa: „Malutki, tani odbiornik AIS”, który opublikował kol. Michał Grega, dziękuję za podpowiedź – jeśli chodzi o koszt, jest to najkorzystniejsza oferta jaką dotychczas spotkałem.
Dysponując urządzeniem dAISy, anteną, „czerwonym pudełkiem” i Ipadem Air z programem ISailor (z niezbędną subskrypcją i właściwym zestawem map), mogę wybrac się na dowolny, najbardziej „egzotyczny” , w sensie jakości wyposażenia, czarter, z własnym, niezależnym i w pełni funkcjonalnym systemem nawigacyjnym, wzbogaconym o receiver AIS z wizualizacją na ekranie IPada. Zestaw lekki, niewielkich rozmiarów i mieszczący się w bagażu podręcznym. Takiej niezależności poszukiwałem. Dziękuję.
.
Pozdrawiam Ciebie, Autora „newsa”, Czytelników SSI i Członków SAJ
Jacek Guzowski,
Dodatkowym, choć nie przewidywanym wcześniej efektem korzystania z „czerwonego pudełka”, jest możliwość korzystania z IPada pod stalowym pokładem Eternity. Dotychczas nie było to możliwe, ponieważ wewnętrzny Gps IPad’a „gubił” satelity i „wył” alarm. W tej chwili pozycja może być odbierana zarówno z wewnętrznego GPS’A IPada, jak i z anteny GPS transmitera/receivera AIS CTRX Carbon przez wi-fi, więc problem został wyeliminowany.
Wiosną 2016, prowadząc na „Starym” rejs na Lofoty przetestowałem „czerwone pudełko” na „obcym” jachcie. Sprawdziło się w 100%.
.
Z powodów wspomnianych wyżej, nie potrafię przedstawić schematu płytki tkwiącej w „czerwonym pudełku”, sądzę jednak, że „wymyślenie” go przez elektroników, przy dzisiejszych możliwościach dostępu do podzespołów, nie powinno stanowić problemu. Ja tylko podpowiadam nową funkcjonalność – przydatność tabletów do żeglugi. Co do kosztów –2 zamówione „czerwone pudełka” kosztowały mnie łącznie 300 PLN.
Nawiązując do treści newsa: „Malutki, tani odbiornik AIS”, który opublikował kol. Michał Grega, dziękuję za podpowiedź – jeśli chodzi o koszt, jest to najkorzystniejsza oferta jaką dotychczas spotkałem.
Dysponując urządzeniem dAISy, anteną, „czerwonym pudełkiem” i Ipadem Air z programem ISailor (z niezbędną subskrypcją i właściwym zestawem map), mogę wybrac się na dowolny, najbardziej „egzotyczny” , w sensie jakości wyposażenia, czarter, z własnym, niezależnym i w pełni funkcjonalnym systemem nawigacyjnym, wzbogaconym o receiver AIS z wizualizacją na ekranie IPada. Zestaw lekki, niewielkich rozmiarów i mieszczący się w bagażu podręcznym. Takiej niezależności poszukiwałem. Dziękuję.
.
Pozdrawiam Ciebie, Autora „newsa”, Czytelników SSI i Członków SAJ
Jacek Guzowski,
s/y „Eternity”
————————————–
P.S. Nie zamierzam uprawiać kryptoreklamy. Na dodatek nikt mnie o to nie prosił. Podzielę się jedynie własnym doświadczeniem – informacją, jakim sprżętem dysponowałem przepływając 15000 Nm w latach 2014/2015. Skromna powierzchnia wewnątrz mojego jachtu nie pozwala na wożenie ze sobą stert map nwigacyjnych. Siłą rzeczy zmuszony byłem do korzystania z dobrodziejstw elektroniki. Posiadam jednak ZAWSZE kilka „back up’ów” – na wypadek awarii jednego, drugiego, a nawet trzeciego systemu.
Podstawowym narzędziem do nawigacji jest IPad Air, a na nim aplikacja iSailor, zawsze z zestawem aktualnych map (Aplikacja ISailor darmowa, koszt map: w 2014r ok. 25 Eur za obszar, obecnie ok. 35 Eur – licencja obejmuje „dożywotnie” aktualizacje co pół roku). Dodatkowo wykupiłem roczne subskrypcje na „Tides&Currents” oraz „AIS&NMEA Connections”.
P.S. Nie zamierzam uprawiać kryptoreklamy. Na dodatek nikt mnie o to nie prosił. Podzielę się jedynie własnym doświadczeniem – informacją, jakim sprżętem dysponowałem przepływając 15000 Nm w latach 2014/2015. Skromna powierzchnia wewnątrz mojego jachtu nie pozwala na wożenie ze sobą stert map nwigacyjnych. Siłą rzeczy zmuszony byłem do korzystania z dobrodziejstw elektroniki. Posiadam jednak ZAWSZE kilka „back up’ów” – na wypadek awarii jednego, drugiego, a nawet trzeciego systemu.
Podstawowym narzędziem do nawigacji jest IPad Air, a na nim aplikacja iSailor, zawsze z zestawem aktualnych map (Aplikacja ISailor darmowa, koszt map: w 2014r ok. 25 Eur za obszar, obecnie ok. 35 Eur – licencja obejmuje „dożywotnie” aktualizacje co pół roku). Dodatkowo wykupiłem roczne subskrypcje na „Tides&Currents” oraz „AIS&NMEA Connections”.
/
.
Do ściągania prognoz pogody służy mi aplikacja „PocketGrib” [Zdj.5], a ostatnio także „Windy”, z tym, że wymagają dostępu do sieci gsm, a więc zbliżenia się do brzegu (gdy jest to możliwe). Nie namawiam nikogo do kupowania IPada, bo to koszt nie mały, ale zakup używanego, starszej generacji nie przysparza już tak o ból głowy. Jest za to rozwiązaniem bardzo mało „prądożernym”. Opowiadam o nim bo akurat takim dysponuję. Zapewne inne tablety również oferują podobną funkcjonalność ale mówię o tym o czym wiem. Ważne !!! – aby wydłużyć żywot tableta, niezbędne jest wyposażenie go w wodoszczelną obudowę (oferta jest duża).
Pierwszy „back-up” to telefon komórkowy IPhone, w obudowie wodoszczelnej – mapy raz zakupione na IPada mogę używać bez dodatkowych opłat, na wszystkich zarejestrowanych na siebie urządzeniach Apple. Ekran IPhone jest bardzo mały, ale awaryjnie, w zupełności wystarcza nawet na trudnym podejściu, jak slalom między rafami na Bahama.
Drugi „back-up” to laptop Dell z Win7 i z programem OpenCpn (pożeracz prądu – w drodze, praktycznie nie używany)
Trzeci „backup” to Panasonic CF18-Taughbook z Win XP i OpenCpn. Taughbook to urządzenie niezwykle odporne – przeżył lot koszący z burty na burtę w kokpicie i kilkuminutową kąpiel, zanurzony całkowicie w bardzo słonej wodzie. Po osuszeniu „zagadał” i działa do dzisiaj. Nie ma wielkich wymagań jeśli chodzi o prąd. Pisał o nim kiedyś Tadeusz Lis (Tadeusz – Pozdrawiam 🙂 ) i właściwie Jego podpowiedzi zawdzięczam ten udany nabytek.
Gdyby absolutnie wszystko zawiodło, mam zawsze w odwodzie kompas, pewien żelazny zapas map, sekstant, parę niezbędnych wydawnictw służących do obliczania pozycji i umiejętność posługiwania się tym wszystkim, a do tego znajomość pewnych zjawisk na niebie, wodzie i ziemi, które pomogą wskazać właściwą drogę ….. i modlitwę.
Pierwszy „back-up” to telefon komórkowy IPhone, w obudowie wodoszczelnej – mapy raz zakupione na IPada mogę używać bez dodatkowych opłat, na wszystkich zarejestrowanych na siebie urządzeniach Apple. Ekran IPhone jest bardzo mały, ale awaryjnie, w zupełności wystarcza nawet na trudnym podejściu, jak slalom między rafami na Bahama.
Drugi „back-up” to laptop Dell z Win7 i z programem OpenCpn (pożeracz prądu – w drodze, praktycznie nie używany)
Trzeci „backup” to Panasonic CF18-Taughbook z Win XP i OpenCpn. Taughbook to urządzenie niezwykle odporne – przeżył lot koszący z burty na burtę w kokpicie i kilkuminutową kąpiel, zanurzony całkowicie w bardzo słonej wodzie. Po osuszeniu „zagadał” i działa do dzisiaj. Nie ma wielkich wymagań jeśli chodzi o prąd. Pisał o nim kiedyś Tadeusz Lis (Tadeusz – Pozdrawiam 🙂 ) i właściwie Jego podpowiedzi zawdzięczam ten udany nabytek.
Gdyby absolutnie wszystko zawiodło, mam zawsze w odwodzie kompas, pewien żelazny zapas map, sekstant, parę niezbędnych wydawnictw służących do obliczania pozycji i umiejętność posługiwania się tym wszystkim, a do tego znajomość pewnych zjawisk na niebie, wodzie i ziemi, które pomogą wskazać właściwą drogę ….. i modlitwę.
Jacek
Komentarze
Sign in
Witamy! Zaloguj się na swoje konto
Forgot your password? Get help
Password recovery
Odzyskaj swoje hasło
Hasło zostanie wysłane e-mailem.