ANBIERADA 2012 – Informacje po 7 dniu rejsu.

0
635

Wczorajsza trasa zakończyła się dosyć późno, więc po zmroku trudno było szukać w zaroślach wygodnego miejsca pod biwak. Przy tym poziomie Wisły pan Antoni zdecydował się na nocleg na piaszczystej łasze. Dzień minął spokojnie i wreszcie pojawił się upragniony wiatr, który pozwolił na trochę szybsze przemieszczanie. Pogoda wymarzona, słoneczna, z lekkim wiatrem. Chociaż poziom Wisły bez zmian, dzisiaj nie było większych przygód. Stan Wisły jest w tym momencie tak niespotykanie niski, iż nawet RZGW podało ostrzeżenie o niebezpieczeństwie żeglowania na odcinku od okolic Dęblina do ujścia Pilicy. Na szczęście Jerzowiec może się poszczycić bardzo odpowiednim do tych warunków zanurzeniem. Główna przerwa techniczna na naładowanie telefonów trwała w dniu dzisiejszym dwie godziny. Przez cały dzień pan Antek pokonał prawie 40 km, co daje dystans około 190 km od startu. Przed chwilą zakotwiczył w okolicach miejscowości Wrzawy, niedaleko od ujścia Sanu. Chwilę wcześniej został obdarowany przez spotkanego nad Wisłą wędkarza 1,5 kilogramowym świeżo złowionym leszczem, którego właśnie zaczął przyrządzać na kolację. Opowiadając szczegółowo jak rybę przyrządzi, wprowadził pewien element rozdrażnienia w relacji telefonicznej… Ale cóż, zazdrościć nie wypada, więc życzymy smacznego a wędkarzowi darczyńcy ogromnie dziękujemy:)  A już od jutra przez jakiś czas będzie płynąć mniej więcej na północ. Poziom kondycji i dobrego samopoczucia załogi Optimista nadal wrasta. W galerii zamieszczamy kilka zdjęć z dzisiejszej trasy oraz zdjęcia wnuków, którym poświęcił dzisiejsze przemyślenia. Pozdrawiamy wszystkich, którzy razem z nami śledzą przebieg Anbierady i trzymają kciuki za pana Antka.

_________________________________________________________________________________

Marek Jędra
Quantum software
www.facebook.com/Quantum.software

Wiadomość od pana Antka sprzed 10 minut. Odpoczywa przez chwilę tuż za Sandomierzem i prosi o zamieszczenie następującego tekstu, bo zapewne ktoś kto go w nim wymienił będzie mu w stanie pomóc.

„Bo nitro cement klej uniwersalny, przyklei wszystko i jest niezmywalny…”

„Na bok się kładzie herbaciany kliper, całą załogę wciąż pochłania szyper.
O Betty Lou, uciekaj z tych gór, jakaż to siła szturwał z rąk wyrwała…”

Panie Profesorze Jacku S., potrzebuję resztę słów. A może ktoś ze starej załogi „Supła”? Antek K., „Truskawa” albo „Blondyn”, Witek K., Mirek D.? Więcej nie mogę sobie przypomnieć. Mirek B., Wojtek B.?, Cezary G.? Kto wspomoże dobrą pamięcią?

A może ktoś pamięta „babską” załogę „Liścienicy”? Pamięć nie dopisuje, wszak to już prawie 40 lat. Basia T., Halinka J., Bożenka… ? Ela P., to raczej „Wiślana” pod niezapomnianym Wieśkiem R.

A może ktoś z „Wodnika” czy sławetnej załogi „Topielca” raczy odświeżyć moją pamięć? Może Krzysiek R. lub Zbyszek Z?

Na dzisiaj wystarczy.
Z żeglarskim pozdrowieniem, Antek Bierowiec „Mały”

 

Komentarze