Sto dni samotności – pierwszy w historii start…

0
761

Dziś, 10 listopada, o godzinie 13:02 z francuskiego portu Les Sables d’Olonne Zbigniew „Gutek” Gutkowski na jachcie ENERGA wystartował wraz z 18 innymi zawodnikami w wyścigu dookoła świata. Dziewiętnastu najlepszych na świecie regatowych żeglarzy morskich spędzi na oceanach około trzech miesięcy, aby po minięciu w żegludze non-stop trzech przylądków – Dobrej Nadziei, Horn i Leeuwin powrócić do portu startu.

Jeden z zawodników – Bertrand de Broc (Votre Nom Autour du Monde) zdecydował się zawrócić do portu aby zweryfikować uszkodzenia jachtu, jakie miały miejsce w trakcie procedury wychodzenia z portu. Pięć jachtów – w tym ENERGA – przekroczyło linię startu o około 30 sekund za wcześnie, ale wszyscy zmienili kurs i po wykonaniu zwrotu ponownie wystartowali, stosując przewidzianą przepisami procedurę karną w takich sytuacjach.

Zbigniew Gutkowski to pierwszy w historii tych regat żeglarz z Polski, któremu udało się stanąć na starcie wyjątkowej i zdominowanej głównie przez Francuzów imprezy. Vendée Globe, uważane za nieoficjalne mistrzostwa świata w żeglarstwie oceanicznym, odbywają się co cztery lata i rozgrywane są już po raz siódmy.

„Jestem bardzo dumny, że tu jestem” – mówi Gutkowski na kilka godzin przed startem. „Już samo znalezienie się na linii startu Vendée Globe to sukces – wielu bardzo dobrych żeglarzy musiało zrezygnować z udziału w mistrzostwach m.in. ze względu braku sponsorów. Ja dzięki Grupie ENERGA jestem dzisiaj na starcie i mam do dyspozycji nowoczesny jacht, który powinien liczyć się w stawce.”

Polak traktowany jest jak zawodnik z egzotycznego kraju, co, jak sam przyznaje, jest mu na rękę. „Nie będę w związku z tym zbyt pilnie obserwowany, co da mi możliwość spokojnego realizowania swojej taktyki przy mniejszej presji psychicznej” – mówi Gutek. „W tych regatach nie chodzi tylko o szybkość, chodzi o to, żeby dopłynąć do mety. W przypadku złej pogody selekcja następuje w trakcie pierwszej doby lub dwóch. Tym razem prognoza jest dość dobra jak na tę porę roku, ale jest kilka wariantów taktycznych i jestem ciekaw, jak moi konkurenci to rozegrają” – uzupełnia.

 

Regaty Vendée Globe uznawane są za pojedynek francusko-brytyjski – do tej pory zawsze wygrywał Francuz, a najwyżej udało się zajść Ellen MacArthur – zajęła drugie miejsce w roku 2001. W tym roku oprócz Francuzów i Brytyjczyków na starcie jest jeszcze Hiszpan, Szwajcar, Włoch oraz oczywiście Polak.

Niewielkie miasteczko regatowe, Les Sables d’Olonne odwiedziło przez pierwsze dwa tygodnie około 600 tysięcy ludzi. W trakcie ostatniego tygodnia, z każdym dniem przed startem liczba odwiedzających wzrastała w bardzo szybkim tempie. Organizatorzy spodziewają się w dniu wypłynięcia rekordowej frekwencji.

Jest to pierwsza edycja Vendée Globe z pełnym wykorzystaniem mediów społecznościowych i najnowocześniejszych narzędzi komunikacji elektronicznej. Kontakt z zawodnikami będzie możliwy nie tylko za pomocą telefonów satelitarnych, ale również narzędzi umożliwiających wideokonferencje. To bardzo długi wyścig, który ma kilku faworytów. Rozgrywany będzie nie tylko na wodzie, ale również w głowach i komputerach zawodników.

Wszyscy mają dostęp do identycznych programów i danych nawigacyjnych, na podstawie których będą ustalać własną trasę żeglugi. Głównym celem dla wszystkich jest dopłynięcie do mety.

Jacht ENERGA jest dobrze przygotowany do drogi. Jeden z pracujących dla polskiej ekipy preparatorów, Irlandczyk Justin Slattery, wielokrotny uczestnik regat Volvo Ocean Race, tak wypowiada się o jednostce pod polską banderą: „Moim zdaniem, choć mieliśmy najmniej czasu na przygotowania, nie jesteśmy w żadnym razie jachtem w gorszej kondycji niż inne. Znam Gutka i wiem, że będzie płynął rozsądnie. To bardzo długie regaty, gdzie prędkość jest czynnikiem drugorzędnym.”

Start Zbigniewa Gutkowskiego na jachcie ENERGA w samotniczych regatach Vendée Globe, to część projektu ENERGA Sailing. Jego celem jest promowanie żeglarstwa jako dyscypliny sportowej oraz sposobu rekreacji. Dzięki ENERGA Sailing Grupa chce aktywizować dzieci i młodzież, zachęcając je do pokonywania słabości i podejmowania walki, która jest wpisana w tę dyscyplinę. Ambicją ENERGI jest stworzenie programu stypendialnego, umożliwiającego najbardziej utalentowanym zawodnikom dalszy rozwój w swojej klasie żeglarskiej lub jej zmianę na wyższą.

Fot. R. Hajduk

http://energasailing.pl/

Komentarze