Zespół Vestas Wind przeżył niesamowitą podróż, by móc ponownie wystartować w tegorocznej edycji Volvo Ocean Race. Jacht, odbudowany w stoczni Persico, jest już gotowy i wkrótce zostanie przewieziony do Lizbony.
5892_m39988_150522-tvw-carlin-img-8851(1).webp
Australijski kapitan drużyny, Chris Nicholson stwierdził, że powrót załogi do gry po tak niefortunnym zdarzeniu jest „cudem”. Po ogromnej operacji logistycznej zarządzanej przez GAC Pindar, jacht został usunięty z rafy koralowej i na statku Maersk Line przetransportowany przez Malezję do Włoch, a konkretnie do stoczni Persico w Bergamo.
Ambitny plan odbudowy zakładał, że drużyna będzie mogła stanąć na linii startu etapu 8 ( z Lizbony do Lorient), który rozpocznie się 7 czerwca.
5892_m39971_150520-tvw-carlin-img-8766(1).webp
Pełna budowa nowego Volvo Ocean 65 trwa około 8 miesięcy – odbudowanie Vestas Wind z wraku tak, aby był w pełni zgodny z normami i formułą one-design, zajęła 4 miesiące.
Nicholson obserwował, jak jacht zostaje załadowany na ciężarówkę.
„Zwijamy się stąd. Mamy jeden dzień w zanadrzu przed terminem i mam nadzieję, że jacht dotrze na miejsce szybciej, niż zakładano, co da nam jeden lub dwa dodatkowe dni na wodzie przed startem w Lizbonie. Wszystko w porządku.” – powiedział kapitan. – „To praktycznie nowy jacht. Były jakieś fragmenty z naszego poprzedniego jachtu – nadal nie jestem pewien, jak to nazwać. Nie wiem, czy to nasz „nowy jacht”, czy „stary jacht”. Myślę, że jedno i drugie.” – Nicholson podziękował pracownikom stoczni, który doprowadzili Vestas Wind do ładu. – „Persico ryzykowali podejmując się tego projektu. Chylę przed nimi czoła za to, co zrobili. Włożyli w to ogromny wysiłek. Bez tych ludzi nie udałoby się.”
5892_m39967_150518-tvw-carlin-mg-8616(1).webp
Załoga również zostanie przewieziona do Lizbony, gdzie spotka się z resztą floty około 27 maja.
Zdjęcia: Brian Carlin
Tłum. i oprac. Izabela Kaleta
Źródło: informacja prasowa news@volvooceanrace.com